Muzyka

sobota, 9 listopada 2013

Rozdział XII ~ Nie umiem jeść ...

Violetta
Nie mogę w to uwierzyć ! - myślałam - to stało się naprawdę. Powoli zaczesaliśmy się od siebie odsuwać.

Diego
Jestem taki szczęśliwy ! Pocałowałem ją, w końcu, chciałem to zrobić od dawna, jakie szczęście że nikt nam nie przerwał. Viola odwzajemniła mój pocałunek, czyli że też coś do mnie czuję, dzięki temu jestem jeszcze bardziej szczęśliwy.Teraz jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Powoli się od niej odsunąłem:
- Czy to znaczy że też coś do mnie czujesz ? - spytałem. Wtedy ona mnie przytuliła i powiedziała:
- Tak, nie mogę w to uwierzyć. Nawet nie wiesz jak się cieszę, czuję to samo. Myślałam dokładnie to samo, że kiedy powiem Ci co czuję a ty tego nie odwzajemnisz to Cię stracę - chyba się wzruszyła.
Tak szczerze to ja też, ale wciąż nie mogę uwierzyć w to co się przed chwilą stało. Tylko jest problem: Leon. Będę musiał z nim porozmawiać, ale teraz nie czas o nim myśleć. Kiedy wypuściłam mnie z uścisku powiedziałem:
- Kocham cię - wtedy to ona mnie pocałowała, oczywiście odwzajemniłem pocałunek. 
Następnie spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i przytuliliśmy. Jeszcze nigdy nie darzyłem żadnej dziewczyny takim uczuciem jakim darze Violette. On jest inna, wyjątkowa i nigdy jej nie zostawię.
- Violu czy chciałbyś być moją dziewczyną ? - spytałem. 
- Jeszcze pytasz ? Oczywiście że tak - powiedziała szczęśliwa.
- Teraz jestem jeszcze bardziej szczęśliwy.
- Tak samo jak ja, ej poczekaj chwilę to znaczy ze nie mamy próby ? - zaśmiała się.
- Eeee no nie, chyba że chcesz teraz ? - powiedziałem śmiejąc się.
- Odpuśćmy sobie, może gdzieś pójdziemy ? - zaproponowała.
- Pewnie, a gdzie moja kochana dziewczyna chciała by pójść ? - podkreśliłem słowo ,,dziewczyna''
- Hmmm no nie wiem - zastanawiała się aż nagle przyszło mi coś do głowy.
- Lubisz chińskie jedzenie ?
- Bardzo - powiedziała.
- W takim razie, zapraszam cię do nowej restauracji, oczywiście ja stawiam - uśmiechnąłem się.
- Okej to chodzimy - złapałem ją za rękę i udaliśmy się w stronę wyjścia. 


Violetta
Doszliśmy do restauracji. Miał rację że jest nowa bo jeszcze tu nie byłam. Usiedliśmy przy przy jednym ze stołów. i zamówiliśmy jedzenie, wzięliśmy to samo czyli róży z mięsem i warzywami. Dali nam pałeczki, Diego zaczął jeść ale ja miałam mały problem ponieważ nie umiałam nimi jeść. 
- Diego - zaczęłam.
- Tak Violu ? 
- Jest mały problem, nie umiem jeść pałeczkami - kiedy to powiedziałam zaczął się śmiać - ej to nie jest śmieszne.
- Haha dobrze czekaj, pomogę Ci - wtedy wstał od stołu i klęknął koło mnie i złapał mnie za rękę.
- Okej to popatrz - powiedział i zaczął kierować moją ręką.
Za pierwszym razem zrzuciłam na niego ryż, ale potem szło mi coraz lepiej:
- Może przyniosę ci widelec ? - zapytał śmiejąc się.
- Czemu ? Już lepiej mi idzie - uśmiechnęła się.
- Hmmmmm może dlatego że już nie chce mieć ryżu na spodniach ? - zaśmiał się.
- Dobrze przynieś mi widelec - powiedziałam, przyznając mu rację. 

Po zjedzeniu wyszliśmy z restauracji. Diego odprowadził mnie do domu:

- Nie chcę się z tobą żegnać - powiedział smutny.
- Ja też - wtedy wpadłam na pomysł - a może do mnie przyjdziesz ?
- A mogę ? 
- No tak, i może poznasz mojego tatę - powiedziałam.
- W takim razie z chęcią wejdę.
Weszliśmy do domu pierwszą osobą którą spotkaliśmy był nie kto inny jak mój tata
- Cześć Violu, co to za chłopak ? - spojrzał na Diego tym swoim wzrokiem.
- Tato przedstawiam Ci Diego, mojego chłopaka - na słowo chłopak zamarł.
- Miło mi pana poznać - wyciągnął do niego rękę mój Diego.
Widać było że tacie się nie podobało że mam kogoś ale zauważyłam że próbuje się zmienić i podchodzić inaczej to takich spraw:
- Mi Ciebie również - w końcu powiedział i podał mu rękę po czym zaczął szeptać mu do ucha:
- Jeśli tylko skrzywdzisz moją córkę, pożałujesz. Pamiętaj dbaj o nią.
- Dobrze proszę pana, ma pan moje słowo.
W końcu zauważyłam że u nas w domu są goście
- Tato co to za ludzie ? - spytałam.
- A no tak zapomniałem Ci powiedzieć, że zrobiłem małe przyjęcie by uczcić udany wyjazd biznesowy i podpisanie kontraktu z firmą w Hiszpanii.
- Tato gratuluję - powiedziałam i przytuliłam go.
- Ja również - powiedział Diego, choć pewnie nie wiedział o co chodzi.
Potem ktoś z tłumu się odezwał
- O Violetta - powiedziała jakaś Pani - razem z moją córką oglądałam Cię w you-mix. Może zaśpiewałabyś nam coś z ... - miała pewnie na myśli Diego.
- Diego - dokończył mój chłopak.
- To zaśpiewacie ? - wtedy wszyscy zaczęli mówić być śpiewali.
- Co ty na to Diego ? - spytałam go.
- Pewnie - powiedział i usiadł do fortepianu.



Escucha y siente, 
Sube el volumen vas a 
 Enloquecer, enloquecer, Oh... 
 Entiende y siente 
De corazónes rotos 
Soy el rei, yo soy el rei, soy el rei Oh... 
 [...] 
 Y es que yo soy así 
Con solo una mirada 
Vas a quedar de mi 
Por siempre enamorada






Cudownie mi się z nim śpiewa. Wtedy zapominam o wszystkim co wokół się dzieję. Słysze jak nasze głosy się dopełniają, ta chwila mogłaby trwać wiecznie, ale niestety to nie możliwe skończyliśmy piosenkę a ja uśmiechnęłam się do niego i lekko dotknęłam jego policzka na co on się uśmiechną. Jak ja kocham ten uśmiech, czuję jakby był przeznaczony tylko dla mnie. Zauważyłam też że tata na początku dziwnie spoglądał na Diego. Ach ten tata, który po skończeniu piosenki zaczął klaskać jako pierwszy.


Diego
Było cudownie. Kocham słuchać jak śpiewa, kocham jej uśmiech, kocham ją całą. Kiedy skończyliśmy jej tata zaczął klaskać jak pierwszy. Może mnie polubi ?

Violetta
Po skończeniu oklasków powiedziałam razem z Diego
Dziękujemy

Posiedział u mnie jeszcze z godzinkę, gadaliśmy, śmialiśmy się, chyba tata trochę go polubił przynajmniej mam taką nadzieję. Gdy zaczęło robić się późno powiedział:
- Ja już lecę Violu, bardzo panu dziękuję za gościnę, do zobaczenia - pocałował mnie w policzek i wyszedł.

- tato i jak ci się spodobał ?
- Ale kto ? - spytał
- No Diego 
- Na razie ma u mnie plus za granie na fortepianie - uśmiechnął się.
- Dobrze że chociaż jeden - pomyślałam - Tato idę do pokoju, dobranoc - powiedziałam i cmoknęłam go w policzek.
- Dobranoc 

W pokoju otworzyłam pamiętnik w którym opisałam cały dzień. Najwięcej napisałam o Diego. O naszym pocałunku, o wyjściu do restauracji i śpiewaniu w moim domu. 
Już miałam położyć się spać gdy nagle dostałam esemesa:

,, Dobranoc piękna :* '' - Diego
Oooo jaki on jest kochany, odpisałam mu:
,, Dobranoc <3 ''
Po czym otuliłam się kołdrą i poszłam spać.

___________________________________________
Nie wiem czy zauważyliście ale mam już szablon na blogu *-* Jak wam się podoba ?
Rozdział nie wiem jak wyszedł, wydaje mi się że dobrze. A wy jak sadzicie ?
7 KOMENTARZY = NEXT 

12 komentarzy:

  1. jejuuuu jak słodkoo <3 kocham twojego bloga <3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale to słodkie <3 ! Koocham ten Blog <3 :**
    Czekam na następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. jak słodko..... czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa... super <3333
    Dieletta razem *.*
    Dieguś pomógł Vilu z pałeczkami, ale oberwał ryżem :D
    kochany Diego na dobranoc <3
    nie mogę się doczekać next'a ;***

    szablon świetny ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to kocham !!! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Diegoletta to ....

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham kocham kocham *-* czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu:
    tomas-y-viola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!! OMG jakie to jesst .. Mrrał
    Ty.. ja.. To <33
    No kocham no <33
    Na serio to jest zaczepiaste i ten ich pocałunek i wgl <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Diegoletta 4ever💗 <333333

    OdpowiedzUsuń
  11. słodkie *.* jedyne nad czym powinnaś popracować, to ortografia :) pozdro :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę skomentuj :3
Chciałabym znać twoją opinię ♥
Dziękuję :*
Mrs.Dominguez