Muzyka

piątek, 8 sierpnia 2014

Epilog

[KLIK] - słuchaj i miłego czytania :)

*5 lat później*

Wszystko w życiu dawnych uczniów Studia ustabilizowało się. Kariera, praca, rodzina, potomstwo ...

Diego i Violetcie urodziła się piękna i zdrowa córeczka, z oczami po tacie i rysami twarzy po mamie. Dziś ma ona skończone 4 lata. Violetta i Diego wkładają dużo serca w jej wychowanie i nie widzą świata poza sobą i nią. Nazwali ją Martina. Co z karierą Pani Hernandez ? Od razu po urodzeniu, zrezygnowała z niej, oczywiście przez najbliższe miesiące nie mogła odciągnąć się od reporterów którzy wypytywali ją o każdy możliwych szczegół. Teraz wszystko się unormowało i żyje spokojnie w gronie rodziny i przyjaciół. 
Marco i Francesce niestety nie powiodło się dobrze ... Marco podczas trasy koncertowej zdradził swoją piękną Włoszkę. Mimo że przepraszał ją na milion różnych sposobów ta mu nie wybaczyła. Wzięła z nim rozwód i odebrała prawa rodzicielskie do Belli. Po dwóch latach bycia samotną matką znalazła sobie kogoś kto obdarzył ją wielką miłością - Tomasa, który nie patrzył na to czy ma dziecko czy też nie. Tomas z zawodu był scenarzystą dzięki czemu Francesca i Bella mogły rozwinąć się w kierunku aktorski i wciąż być blisko niego. Fedemiła emanowała gorącym uczuciem i wielką miłością, ale niestety nie udało im się z potomstwem co nie przeszkadzało im w ciągłym kochaniu się. Byli jednością. Pomimo ich podróży - Fede na koncerty, a Ludmiła na pokazy, uczucie nigdy nie zgasło, a nawet stawało się coraz większe. 

Każdego historia kiedyś się zakończy ... ale nikt nie umie powiedzieć w którym dokładnie momencie. Na zawsze pozostanie to sekretem. Dlatego należy pamiętać że mamy tylko jedno życie. Musimy czerpać z niego najwięcej ile możemy by potem nie żałować że nie podjęliśmy się możliwość które mieliśmy pod nosem. Przepraszajmy, kochajmy, wybaczajmy ... tak byśmy nie cierpieli i by nikt nie cierpiał przez nas. Pomagajmy, wpierajmy, słuchajmy ... bo nawet te proste czynności mogą wywołać na czyjej twarzy uśmiechem.Spełniajmy marzenia, nie poddawajmy się,idźmy przed siebie ... i nie żyjmy w lęku przed porażką. Oni wszyscy odnaleźli szczęście w swoim życiu którym podzielili się z innymi. 
Czas na nas. 


_________________________________

Tak wiem że nie umiem pisać prologów i ogólnie niczego. 
Chcę wam wszystkim podziękować za to że byliście ze mną.
Tym którzy byli tu od samego początku i wspierali mnie w nagłych załamaniach w sprawie bloga, ale również tym którzy są tu od niedawna i zostali do tego momentu.
Tak jak pisałam .... każda historia kiedyś się kończy. Zdecydowałam że skończy się ona tutaj.
Czy blog zostanie usunięty ?
Nie ...
Zostanie .... byście kiedyś jak wam się będzie nudzić, bądź zatęsknicie za mną, albo ja zatęsknię za tym blogiem wejdziecie i poczytacie to co najbardziej wam się podobało.
Ogólnie nie kończę z pisaniem ...
Jeśli będziecie chcieli pogadać bądź spytać o coś, z zakładkach macie mojego aska na którym zawsze jestem i odpowiadam.

Bardzo was wszystkich kocham i jeszcze raz dziękuję <3

Do zobaczenia w innej historii :*


//Mrs.Dominguez

czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział XVIII ~ Koniec ...

*Miesiąc później*

Diego

Pod nasz dom podjechał duży autokar, a po drugiej stronie ulicy stały auta z logami różnych programów telewizyjnych. Violetta była pełna radość, lecz widziałem że powstrzymywała płacz przed rozłąką ze mną. Niestety nie mogłem z nią pojechać, praca ... dom. Ktoś musi zostać. Przytuliłem ją mocno i delikatnie pocałowałem, a ona po chwili weszła do autokaru. Pomachała mi, Fran i Camili które również przyszły się z nią pożegnać i odjechała. Zaprosiłem dziewczyny do domu by pogadać. Miło spędziliśmy resztę dnia.


*Dwa miesiące później*

Diego

Właśnie prowadziłem kolejne zajęcia z tańca w Studiu. Wciąż myślałem o Violetcie, codziennie oglądałem ją w telewizji razem z przyjaciółmi. Nagle do sali wbiegła Fran.
- Diego ! Szybko chodź - powiedziała łapiąc mnie za rękę.
- Fran prowadzę zajęcia - odpowiedziałem pokazując na uczniów.
- Zajęcia się skończyły ! - zawołała i pociągnęła mnie w stronę pokoju nauczycielskiego. Była tam również Camila. Nie wiedziałem o co chodzi, w końcu dały mi dojść do głosu.
- Teraz powiecie mi o co chodzi ?
- Nie gadaj tylko słuchaj - powiedziała Camila włączając mały telewizor w pokoju. Na ekranie pojawiła się Violetta:
,,- Czemu przerywa Pani trasę koncertową ? - spytał reporter.
- O tym najpierw dowie się mój mąż i przyjaciele, na więcej pytań nie mam zamiaru odpowiadać'' 
Byłem w szoku. Nic o tym nie wiedziałem i nawet nie domyślałem się przez co mogłaby przerwać trasę która była dla niej tak bardzo ważna. Spojrzałem na dziewczyny które również były zdziwione. 
- O co może chodzić ? - spytała Camila.
- Nie wiem, ale niedługo się dowiemy .... - powiedziałem cicho. 
Po chwili wróciłem do sali by kontynuować zajęcia. 

Godzinę później byłem już w domu. Otworzyłem drzwi i nagle zobaczyłem Violettę siedzącą na kanapie. Na mój widok wstała i szeroko się uśmiechnęła. Od razu do niej podbiegłem i mocno przytuliłem, lekko podnosząc do góry. Od razu spytałem co było powodem tego że postanowiła przerwać trasę. 
Poprosiła bym usiadł. Tak zrobiłem. Usiadła obok mnie i złapała za rękę. Wzięła głęboki wdech i wydech.
- Diego .... ja .... - zaczęła. 
- No co ? - spytałem.
- Jestem w ciąży ....


___________________________________

To chyba najkrótszy rozdział w historii tego bloga xDD
Jestem ciekawa czy ktoś się przestraszył tytułu tego rozdziału, ale on trochę nawiązuje do czegoś innego.
A więc ... następny post jaki się pojawi to Epilog .... co tu dużo mówić .... to już koniec tej miłosnej historii.

Ale więcej ckliwość pokaże pod epilogiem. 

//Mrs.Dominguez

niedziela, 3 sierpnia 2014

Rozdział XVII ~ Coś innego

Violetta

Powoli zaczęłam otwierać oczy. Ku mojemu zdziwieniu nikogo przy mnie nie było. Uniosłam się lekko by rozejrzeć się po pokoju, który również okazał się być pusty.
- Diego ! - zawołałam. Nie usłyszałam odpowiedzi. Gdy miałam zamiar wstać drzwi od pokoju otworzyły się, a w nich stanął Hiszpan z małą tacą. Z uśmiechem wróciłam do poprzedniej pozycji, a on położył tacę na moich kolanach.
- Smacznego - powiedział całując mnie w czoło i wychodząc do łazienki.
Zanim zaczęłam jeść zrobiłam zdjęcie posiłku. Pachniało tak pięknie jak wyglądało. Od razu wysłałam je do Fran i Cami. Po chwili z uśmiechem na twarzy zaczęłam jeść.
Na koniec nalałam mleka do herbaty i powoli sączyłam napój ze szklanki odkładając przy tym tacę na bok.
Po paru minutach do pokoju wszedł Diego. Uklęknął przy mnie i położył rękę na moim kolanie.
- Smakowało ? - zapytał.
- Bardzo - powiedziałam całując go przy tym w policzek. Powoli wstał i wziął tacę do ręki.
- Dziś możesz zrobić sobie dzień leniuszka, Fran napisała do mnie że jedzie z Bellą do dziadków - powiedział powoli wychodząc.
- A ty ? - spytałam gdy stanął w drzwiach.
- A ja będę się tobą zajmował - puścił do mnie oczko. Zszedł na dół do kuchni by odłożyć tacę.
W tej chwili zadzwonił mój telefon. Wzięłam go do ręki i spojrzałam na wyświetlacz. Odebrałam:
V: Jorge ?
J: Cześć gwiazdo, jak się czujesz ?
V: Dużo lepiej, dziękuję. To jedyny powód dla którego dzwonisz ?
J: Otóż nie, mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość.
V: Jaką ?
J: Co powiesz na trasę koncertową po Ameryce Łacińskiej ?
V: Naprawdę ! - podskoczyłam z radości.
J: Tak, wszystko jest jeszcze do ustalenia ale zaczęła by się ona za jakiś miesiąc.
V: To wspaniale !
J: Przyjedź jutro do mojego biura by ustalić szczegóły, dobrze ?
V: Oczywiście - w tej chwili do pokoju wszedł Diego.
J: W takim razie do zobaczenia i miłego dnia.
V: Dziękuję, tobie również.
Po tych słowach rozłączył się, a ja nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Diego od razu usiadł obok mnie i spytał o co chodzi. Szybko opowiedziałam mu o tym co powiedział mi menadżer po chwili rzucając się na niego. Widziałam że nie był z tego tak bardzo zadowolony jak ja. Kiedy zaczęłam poważnie z nim rozmawiać, mówiąc wszystkie za i przeciw, rozmowa skończyła się na słowach ,,Będę baaardzo tęsknił'' po czym mocno mnie przytulił, na co ja delikatnie się uśmiechnęłam.
- Pójdę się przejść - powiedział po chwili.
- Ale nie jesteś zły, prawda ? - spytałam dla pewności.
- Pójdę tylko do sklepu, zaraz wrócę - powiedział z udawanym uśmiechem.
Kiedy wyszedł z pokoju udałam się do łazienki by chociaż przebrać się w zwykłe ciuchy.


Diego

Wyszedłem na mały spacer po parku. Sam nie wiedziałem jak się czuje ... byłem zły ? smutny ? zawiedziony ? Nie tak wyobrażałem sobie nasze wspólne życie ... czy dam radę tyle wytrzymać bez niej ?
Nagle podbiegły do mnie jakieś kobiety z mikrofonami i kamerami.
- O co chodzi ? - spytałem lekko zdziwiony i przestraszony.
- Czy wie Pan już o trasie pańskiej żony ? Jest pan za czy przeciw ? Boi się Pan że coś zaiskrzy pomiędzy nią a jej menadżerem ? - zaczęły zadawać na raz setki pytań.
- Nie mam zamiaru odpowiadać na żadne z tych pytań - powiedziałem odsuwając kamerę z mojej twarzy. Zacząłem wracać do domu, ale one wciąż szły za mną i zadawały pytania.


*W tym samym czasie*

Violetta


Bez chip’u 
Ani kodu kreskowego 
Śpiewając cały czas 
Gram na mojej gitarze 
Zrób to wszystko żeby pokonać samego siebie 
Bądź wolna na tym świecie 
Pełnym masek

Nagle dostałam przypływu weny, postanowiłam napisać coś ... w innym stylu, ale by wciąż okazywało to co czuje i jaka jestem. ,,Supercreativa'' tak nazwałam tą piosenkę. Już nie mogłam się doczekać by pokazać ją Diego. Nagle usłyszałam hałas, spojrzałam na wejściowe drzwi w których nagle pojawił się Diego, zamykając je szybko na klucz. 
- Co się stało ? - spytałam wstając od fortepianu.
- Reporterzy się stali ... od jak dawna wiesz o tej trasie ? - dodał po chwili.
- Dopiero od dziś ... - odpowiedziałam.
- Widać że media są szybsze ... zaczęli mnie o wszystko wypytywać.
Zaciągnęłam go szybko na kanapę i włączyłam wiadomości.
Naszym oczom ukazał się Diego ... a nagłówek brzmiał ,,Czemu mąż naszej gwiazdy nie chce nam nic powiedzieć ?'', na innym programie również był on z nagłówkiem ,,Czyżby był zazdrosny ?'' a na jeszcze innym ,,Czy ich związek na tym ucierpi ?'', Hiszpan sięgnął po pilota i wyłączył telewizor. Westchnął głośno i oparł się o tył kanapy. Delikatnie położyłam dłoń na jego ramieniu ... on pociągnął mnie za drugą rękę i mocno przytulił.
- Nie przejmuj się, jakoś to zniosę - szepnął mi do ucha. 

____________________________________________________

Od razu zanim ktoś napisze ,,Ooo nie ona wyjeżdża, co z Dielettą, nie chcemy sławnej Violi ... '' małe wytłumaczenie, mam pewien mały pomysł (teraz możecie być w szoku xD) więc nie przejmujcie się niczym, będzie Dieletta - tyle wam powiem na razie :*

Pewnie zastanawiacie się czemu akurat Supercreativa :3
Odpowiem krótko - chodzi o tekst i przesłanie :)

A teraz lalala pytanie do was ( będzie również ankieta ) : zamierzam założyć drugiego bloga, tak wiem ze często zmieniam zdanie, aleeee ... będzie to blog tylko z perspektywy Diego i ogólnie o jego ,,nowej historii'' i chciałabym prosić o małą pomoc, a raczej radę ... wolicie by była na tym nowym blogu Diecesca czy Dielari ? :3 

To chyba na tyle, mam nadzieje że chociaż przeczytaliście to co napisałam i że rozdział chociaż trochę sie spodobał :D 

11 kom. - NEXT

// Mrs.Dominguez

Przemyślenia

Pewnie większość z was nie zna mnie osobiście ...
Jestem osobą której zawsze wieczorem do głowy przychodzą do głowy różne pomysły oraz w takich porach zaczynam myśleć intensywniej nad sprawami które są dla mnie ważne np. jak ten blog.

Jak dobrze wiecie, jest on moim pierwszy ... pisanie go sprawiało mi wielką przyjemność i robiłam to z łatwością, potem zaczęło sie to trochę zmieniać z powodu mojego braku weny który u mnie trwał dość długo ... ale przejdźmy do konkretów :)

Przemyślałam to co napisałam w poprzednim poście i ... zostaje ta historia.
Nie powstanie żadna nowa o Diecesce, ani nie powstanie drugi blog o niej.
Doszłam do wniosku że nie umiem w historii połączyć Diego z nikim innym niż Violą, nie ważne czy pokocham Diecesce bardziej niż Dielettee i tak nie będę umiała tego zrobić ... Violette mogłabym w jakim OS czy coś połączyć z każdym, nawet z Leonem ale Diego ? Ooo nie ... Nie wiem czemu tak mam, tak jest i koniec.

Dobra skoro już wam się wyżaliłam i wytłumaczyłam wszystko ( jestem ciekawa czy ktoś tak naprawdę to wszystko przeczytał ) czas na sprawę dotyczącą rozdziału ....
Kiedy ?
Nie wiem ... ale postaram się go napisać jak najszybciej, specjalnie dla tych którzy o mnie nie zapomnieli jak odeszłam - dziękuję że jesteście :*

Pamiętajcie że w zakładkach jest link do mojego aska jeśli chcielibyście mnie o coś spytać ;)

Moje dwa ulubione zdjęcia Diego *-*

// Mrs.Dominguez