,,Bar karaoke''
Violetta
- Nie mogę w to uwierzyć ! - krzyknęłam gdy moim oczom ukazali się wszyscy moi przyjaciele i krzyknęli:- Wszystkiego najlepszego ! - a do tego byliśmy w barze karaoke. Potem zza pleców moich przyjaciół wyłonił się Fede.
- Surprise po raz drugi ! - krzyknął, a wszyscy zaczęli się śmiać.
- Naprawdę nie wiem jak wam dziękować, jesteście wspaniali - wzruszyłam się, wtedy stojący obok mnie Diego objął mnie w pasie ręką i powiedział na ucho:
- Kocham Cię, to będzie twój najlepszy dzień w życiu - odwróciłam się w jego stronę i go pocałowałam:
- Uuuuuuuu - oczywiście nie mogli sobie tego odpuść, szczególnie Fede.
Kiedy odsunęliśmy się od siebie ktoś wszedł do baru i przeszedł po miedzy mną a Diego.
- No cześć - powiedziała Ludmiła.
- Hej ? - powiedzieli moi przyjaciele, którzy jak widać byli zdziwieni.
- Co jest ? Czemu takie smutasy z was ? Dziś są urodziny Violki, chodzimy się bawić ! - krzyknęła i razem z nią udaliśmy się do stołu.
- Wow ! - krzyknęłam gdy go ujrzałam. Wokół baloniki, serpentyny a na samym stole było tyle pyszność: ciastka,wafle,cukierki, soki, a co najbardziej przykuło moją uwagę ? Duży czekoladowy tort z napisem ,, 100 lat Violetto '' - Dowiem się kto to wszystko urządził ? - zapytałam się opierając ręce na biodrach.
- Podziękuj swojemu chłopakowi - szepnęła Fran.
- Diego
- Tak jubilatko ? - spytał
- Dziękuję - powiedziałam i mocno go przytuliłam - wszystkim wam strasznie dziękuję, to są moje najlepsze urodziny, a ten tort wygląda tak pysznie.
- To zasługa Leona - powiedział mi na ucho Diego.
- Leon, tylko nie mów że twoja mama go robiła - zaczęłam.
- To ja nic nie mówię - zaśmiał się.
- Oo matko - podbiegłam do niego i go przytuliłam - dziękuję, dziękuję, dziękuję - zaczęłam dziękować jak małe dziecko - kocham torty twojej mamy.
- Haha przekaże jej - powiedział.
- To ... - powiedział Fede wkładając w tort dwie świeczki, jedną z cyfrą 1 a drugą z 7 - Sto lat ! Sto lat ! - zaczął a za nim cała reszta, dołączyło do śpiewania paru gość baru.
- Niech żyje nam, a kto ? Violetta ! - i nagle wystrzelili konfetti z takich małych tubek.
- Pomyśl życzenie - powiedzieli.
,,Niech będzie tylko lepiej, nigdy gorzej'' - pomyślałam i zdmuchnęłam świeczki na co wszyscy zaczęli klaskać.
Następnie każdemu ukroiłam kawałek tortu. Jak to torty mamy Leona, był przepyszny, na dodatek był czekoladowy, mój ulubiony. Widać że wszystkim smakował, tylko zastanawiało mnie to co to za dziewczyna siedząca koło Marco.
- Dobra to teraz - zaczął Marco - poznajcie moją kuzynkę Elene - powiedział i wskazał na dziewczynę siedzącą koło niego.
- Hej, jestem Elena - powiedziała uśmiechnięta brunetka, była chyba w naszym wieku.
- Cześć ! - odkrzyknęli wszyscy.
- Miło mi was poznać, może byśmy coś zaśpiewały ? W końcu to bar karaoke - zaśmiała się.
- Pewnie ! Chodzimy - odkrzyknął Fede i zaczął kierować się w stronę sceny.
- Eeee - zatrzymała go Camila - na razie same dziewczyny - wszystkie zaczęłyśmy się śmiać, odeszłyśmy od stołu i weszłyśmy na scenę.
- To co śpiewamy ? - spytała Lara, ona śpiewa ?
- Mam pomysł - zarzuciła Naty i podeszła do Pana kierującego muzyką. Wtedy usłyszałyśmy melodię do ,,Veo Veo''
Veo, Veo qué ves?
Todo depende de que quieras ver
Piensalo bien antes de actuar
si ten amoras te puedes lastimar
[...]
Chłopcom chyba nie podobało się że śpiewamy bez nich, oj tam czasem można ich podenerwować, ale i tak widać że im się podoba.
Kiedy zeszłyśmy ze sceny chłopcy powiedzieli:
- Teraz nasza kolej - weszli na scenę.
Diego
- Co właściwie śpiewamy ? - zapytał Andres.- Może to ? - pokazał im kartkę Fede.
- Myślisz że damy rade teraz to zaśpiewać ? - spytał Broadway.
- Ej to jest karaoke, patrzcie tam, dałem im tekst będzie się wyświetlać tam, jakby co - odpowiedział.
- To zaczynamy ? - spytał Leon.
- Zaczynamy ! - krzyknąłem.
Es necesario poder rugir
Inevitable saber gritar
Es importante para sentir
Imprescindible para cantar
[...]
Luz, cámara y acción
Luz, cámara y acción
Muy precisos movedizos
Con los pies levanta el piso
Chyba Violi się podoba - myślałem gdy na nią patrzyłem.
Violetta
Super kawałek, aż chce się tańczyć. Dziewczyny są chyba lekko niezadowolone że im lepiej wyszła piosenka.- Dziewczyny nie smutać, dziś są moje urodziny - powiedziałam.
- I tak byłyśmy lepsze, co nie ? - spytała Cami.
- No pewnie ! - krzyknęłyśmy razem kiedy chłopcy schodzili ze sceny.
Podbiegłam do Diego i mocno go przytuliłam:
- No brawo, super piosenka - powiedziałam.
- Fede ją napisała - odpowiedział.
- To po co ja Cię przytulam ? - zapytałam śmiejąc się.
- Hmmmm, bo może mnie kochasz ? - i znów jego skromność mnie powaliła.
- Ha może masz rację - uśmiechnęłam się.
Impreza trwała jeszcze z 2 - 3 godziny, o dziwo Ludmiła nic złego nie zrobiła, może serio się zmieniła ?
Pod koniec zabawy każdy dał mi prezent, matko nie musieli tego robić jacy oni są kochani:
Od moich najlepszych przyjaciółek otrzymałam : moje ulubione perfumy i śliczny wisiorek z kluczem wiolinowym.
- Obróć go Violu - powiedziała Fran. Zrobiłam co mi kazała, na tyle klucza małymi literkami wygrawerowane było V.F.C - nasze inicjały.
- Jakie to śliczne, dziękuję wam - mocno je przytuliłam.
Osobą która jeszcze nie dała mi prezentu był Diego:
- Jeśli pozwolisz ja dam Ci mój prezent u Ciebie w domu - powiedział.
- To ty do mnie przychodzisz ? - zaśmiałam się.
- No, tylko wybacz muszę polecieć jeszcze szybko do domu - pocałował mnie w policzek i krzyknął do wszystkich - Ciao - po czym udał się w stronę wyjścia.
- W takim razie dziś ja Cię odprowadzę - odrzekł Fede.
Podziękowałam moim przyjaciołom za wspaniałe urodziny i razem z Federico ruszyliśmy w stronę domu.
Starałam zachowywać się grzecznie i miło, mam nadzieję że nie nabrali podejrzeń. A Leonek nadal się nie odezwał, czas wziąć sprawy w własne ręce, nawet wiem już co zrobię. Diego szykuj się, ale to może jutro.
,, Dom Violetty''
Violetta
Fede odprowadził mnie do domu, ale niestety musiał już wracać do domu Diego gdzie obecnie mieszka na okres swojego pobytu w Buenos Aires, było by wspaniale jakby mógł tu zostać na stałe.Zastanawiałam się gdzie jest Diego, ale nagle zadzwonił dzwonek od drzwi. Gdy je otworzyłam byłam zszokowana, mój chłopak miał nosek klauna:
- Słodko wyglądam ? - spytał - dziś będę cały dzień z tobą, patrz przyniosłem Ci cukierki i jeszcze coś fajnego.
- Patrz jaki mam uśmiech na twarzy.
- A jest Olga lub Angie - zapytał.
- Olga pewnie siedzi w pokoju i ogląda telenowele, a Angie pewnie śpi u siebie w domu.
- Oo to super, oznajmiam że zostaję u Ciebie na noc - powiedział.
Lekko się zaśmiałam, pierwszy raz będzie u mnie nocował chłopak.
- Będę mógł spać na kanapie ? - zapytał.
- Pewnie, ale nie obiecuję że będzie Ci wygodnie.
- Dam radę - zaśmiał się.
- Dobra ale jeśli masz tu zostać, zdejmij ten nos - i szybko zerwałam mu czerwoną kulkę.
- Ała ! - krzyknął.
- O matko to było przyklejone ? - nie chciałam mu nic złego zrobić.
- Nie - zaśmiał się.
- No wiesz co, dobra wchodź - powiedziałam i zaprosiłam go do środka.
- Violu - zaczął i wyjął małe pudełeczko z kieszeni - Wszystkiego Najlepszego - powiedział i podał mi je do ręki. Otworzyłam pudełeczko by zobaczyć jego zawartość, gdy ujrzałam co jest w środku, łezka wzruszenia spłynęła mi po policzku.
_______________________________________________
Huhuhu i jak wam się podoba ? Byłby jeszcze jeden gif w środku ale gifsoup mnie nie kocha ;-;
Chcecie wiedzieć co będzie dalej ? Co dostała Viola od Diego ?
10 KOM = NEXT
Ps. Spokojnie nie będą robili nic złego jak zostanie u niej na noc xD
Jejuu kochaam pisaj dalej bo jak nie to w lyjka ....ale tylko tak leciutko - powiedziałam ja mając ten obraz w myślach :3
OdpowiedzUsuńwiesz, że kocham to co pisze, a jak nie to mówię, znaczy się piszę KOCHAM TO CO PISZESZ I MOGŁABYM TO CZYTAĆ GODZINAMI! <333
OdpowiedzUsuńrozdział jakzawsze cudny, genialny, niesamowity i inne takie, ale nie chce mi się pisać albo napiszę to KOCHAM TO CO PISZESZ I MOGŁABYM CZYTAĆ TO GODZINAMI! <333
Sialala... *.*
nie no, ale ja mówię prawdę, a teraz przejdźmy do rozdziału, który był cudny, genialny, niesamowity i inne takie <333
urodzinki Violki *.*
kocham to "surprise" *.*
Lu na jej urodzinach, udająca, że jest miła ?
uuu... ja chcę ją miłą, dobrą i kochaną oraz jako przyjaciółkę Violki (prawdziwą) <3
Luz, Caaa y Accion oraz Veo Veo <333
oczywiście nie zabraknie w komie tego:
Dieletta! <333
kochane Fran i Cami z wisiorkiem <3
kochany Dieguś <3
ubóstwiam go <33
ciekawe co jej dał ?
haha wyciągnę to o Ciebie ;***
wiesz, że miałam beke z tego PS *.*
czekam na next ;****
Sialala... KOCHAM TO CO PISZESZ I MOGŁABYM CZYTAĆ TO GODZINAMI <333
podobnie jak u Maceli, mojego miśka ;*****
tam zamiast Caaa, miało być Camara, ale klawiatura mnie nie pokochała w tym momencie :C
UsuńTo ja też będę szaleć jak tamta na górze xd (Pycia;*)
OdpowiedzUsuńA JA KOOO OCHAAAM TO CO PISZESZ !
KOOOCHAM FEDERICO I JEGO "SUPRISE" <3
KOOOCHAM TORT CZEKOLADOWY MAMY LEONA.
KOOOOOOOOCHAM LUDMI XD
KOOOCHAM FRAN I CAMI Z TYM WISIORKIEM
KOOCHAAM FEDERICO
MAM PROŚBE !
ZRÓB FEDEMILE !
NIECH LUDMI BĘDZIE MILUTKA I WSZYSCY BĘDĄ HAPPY !
NIECH BĘDĄ NIEGRZECZNI TAM U VIOLKI W DOMU !
KOOOCHAM CIĘ !
TAAAK BARDZOOO BARDZO ! ;*
papa ;*
A ja napiszę, że rozdział jak zawsze cudny <3 wszystko idealnie napisane <3
OdpowiedzUsuńI NIE PRÓBUJ NIC ROBIĆ Z FEDE, ON MA BYĆ SINGLEM XD
Weź już pisz kolejny rozdział ;-;
Fajny rozdział. Ciekawe co to za prezent?
OdpowiedzUsuńCO MAM POWIEDZIEĆ ??
OdpowiedzUsuńB
O
S
K
I
R
O
Z
D
Z
I
Ł
<3
KOCHAM CZYTAC TEGO BLOGA JEST WSPANIAŁY TAK JAK TY <3 ;33
DZIŚ W SUMIE PRZECZYTAM A RACZEJ NADROBIŁAM 4 ROZDZIAŁY <3 *-*
I CHCE NASTEPNY BO ZACIEKAWIŁO MNIE CO JEJ DIEGO DAŁ I WG TO ŻE BĘDZIE U NIEJ SPAŁ xDDD <3
Ej pisz następny bo jak mi już łeski lecą jak przeczytałm ze Violi łeska poleciała to mi też !! NASTĘPNY PROSIMY JAK NAJSZYBCIE <3
Super Rozdział <3
OdpowiedzUsuńDIELETTA FOREVER ! ! ! ! !
Sorry że dopiero teraz komentuje, ale wiesz jak to jest... Prawie wcale czasu nie mam :c
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że moja kochana Olka się nie obraziła <3 :D
Rozdział super, ale... Jak można zakończyć w takim momencie? To było wredne -.- xD
Ale i tak cie kocham XDD
Świetne jak zawsze
OdpowiedzUsuń