*Przed Studiem*
Violetta
- Diego ile jeszcze mam czekać ? - mówiłam do telefonu.
- Kotku, o tej godzinie są korki, ale spokojnie jestem już niedaleko - odpowiedział głos w słuchawce.
- Dobrze, przepraszam. Czekam - zakończyłam na tym rozmowę.
Po niecałych 10 minutach Hiszpan był już przy mnie i mocno mnie przytulił. Następnie wsiedliśmy do mojego auta i ruszyliśmy w stronę domu. Po drodze opowiedziałam mu jak mi się pracowała. Był bardzo ze mnie dumny w końcu zaczęłam temat o 10 piosence na płycie. Powiedziałam ze zaproponowałam że to będzie duet i że chciałabym go zaśpiewać z moim mężem. Zauważyłam ze mimowolnie Diego się uśmiechnął, zawsze to robił gdy używałam w jego kierunku zwrotu ,,mąż''. W końcu skończyłam i spytałam się czy chciałby ze mną nagrać ten duet. On ku moi przewidywaniom zgodził się od razu. Zastanawialiśmy się co to mogłaby być za piosenka, może Yo so asi ? A może zupełnie nowa piosenka którą napiszemy razem ? Nad tym jeszcze pomyślimy.
W końcu zaparkowaliśmy samochód na naszym podjeździe i w pełni szczęśliwi weszliśmy do domu.
Diego zaprowadził mnie do kuchni a tam czekał na mnie pięknie przystrojony stół . Szatyn podszedł do stołu i zapalił stojącą na nim świeczkę i gestem ręki zaprosił mnie do stołu. Jak dżentelmen odsunął mi krzesło bym usiadła.
Nalał nam wina do kieliszka i podał kolację. Już na pierwszy rzut oka wyglądało smakowicie, a z doświadczenia wiem że jest on świetnym kucharzem. Domyślałam się do czego to wszystko zmierza i jestem pełna podziwu.
Po pewnym czasie skończyliśmy już kolację i nasza ,,randka'' przeniosła się do sypialni byłam trochę zmęczona ale tak się starał. Diego wniósł mnie po schodach na górę, tak samo jak w noc poślubną, ale wtedy do tego nie doszło. Woleliśmy poczekać, miałam jednak 18 lat. Postawił mnie na ziemię a ja zaczęłam go całować. Następnie oboje wylądowaliśmy na łóżku. Nasze pocałunki były coraz bardziej namiętne. Raz ja byłam na dolę a raz on. W końcu stanęło na tym że to ja byłam pod nim. Zaczął powoli rozpinać moją koszulę. Po paru minutach oboje byliśmy w samej bieliźnie a ja przez cały czas dotykałam umięśnionego brzucha Diego który uwielbiałam. Całował mnie po całym cielę, a najbardziej lubiłam jak całował mnie po szyi był to mój czuły punkt. Gdy dotykał jej swoimi wargami cała drżałam. Powoli jego ręce zaczęły wędrować w stronę stanika, powoli przybliżył głowę do mojego ramienia i szepnął mi do ucha:
- Czy chcesz tego? - obróciłam lekko głowę w jego stronę.
- Tak bardzo jak ty - również wyszeptałam a on zaczął działać. Na początku delikatnie, następnie coraz drapieżniej. Kochaliśmy się pierwszy raz i na pewno zapamiętamy to na zawsze.
Noc była bardzo gorąca i namiętna. Po długim czasie zmęczeni poszliśmy spać w swoich ramionach.
*Następnego dnia, rano*
Diego
- Dzień dobry kochanie - pocałowałem ją w czoło.
- Dzień dobry, która godzina ? - spytała od razu.
- Spodziewałem się bardziej że powiesz jaka świetna noc, to dzięki tobie, byłeś taki wspaniały - zaśmiałem się.
- Hahaha i co jeszcze ? - również się zaśmiała - Tak przyznaję było cudownie, a teraz powiesz mi która godzina ?
Sięgnąłem po zegarek na półce.
- Jest już po 9.
- Cooo ?! - Viola zerwała się i usiadła - Przecież mamy zajęcia o 10, ale tak mi się nie chcę na nie iść - opadła na łóżko.
- Mi też nie, to może udamy chorych ? - zaśmiałem się. Nagle zauważyłem że Viola do kogoś dzwoni:
- Pablo - zaczęła - Diego nie za dobrze się czuję i niedługo jedzie do lekarza, a ja nie mogę dziś przyjść ze względu na nagrania do płyty. Dasz radę znaleźć zastępstwo ? - na chwilę przestała mówić by wysłuchać osoby w słuchawce - Dziękuję, jesteś wielki, papa - rozłączyła się i położyła na moim torsie.
- I jak ? - spytałem.
- Dziś mamy wolne - odpowiedziała i pocałowała mnie namiętnie.
- To może włączymy jakiś film ? - zaproponowałem.
- Okej, ale ty wstajesz i włączasz - zaśmiała się.
*Studio On Beat*
Francesca
- Marco jak tam z Bellą ? - spytałam rozmawiając przez telefon.
- Mówisz jak Violetta - zaśmiał się - Już nie ma gorączki, wszystko pod kontrolą - odpowiedział. Odetchnęłam z ulgą.
- To dobrze, od razu po lekcjach wrócę do domu.
- Dobrze - już chciałam się rozłączyć lecz Marco zaczął wołać - Fran czekaj !
- Tak ?
- Jak wrócisz będę chciał z tobą porozmawiać - lekko się przestraszyłam bo zaczął mówić to poważnym głosem.
- Pewnie - wtedy zadzwonił dzwonek na lekcję, a dzieciaki zaczęły zbierać się do sali - Musze już kończyć, Ciao
- Ti amo - zwrócił się do mnie w moim ojczystym języku i rozłączył.
Uczniowie usiedli na swoich miejscach i chwycili gitary. Podałam im nuty i sama zademonstrowałam jak ma to zabrzmieć. Następnie poprosiłam jedną z uczennic by spróbowała, świetnie jej wyszło tak samo zrobiłam z resztą. Jeden chłopak miał z tym problem, ale po trzecim razie również jemu się udało. Lekcja przeminęła nam bardzo miło. Po wszystkich zajęciach od razu udałam się do domu który znajdował się niedaleko Studia.
*Dom Tavelli'ch*
Marco
- Cześć kochanie - przywitałem moją ukochaną w samych drzwiach.
- Cześć - odpowiedziała gdy nagle z pokoju wybiegła Izabella.
- Mama ! - krzyknęła swoim słodkim głosikiem i rzuciła się na Włoszkę.
- Cześć skarbie, jak cię czujesz ? - spytała małej gdy ta była już u niej na rękach.
- Lepiej - odpowiedziała, a ja przypomniałem sobie że chciałem porozmawiać z Fran.
- Słonko, wracaj do łóżeczka a my zaraz do ciebie przyjdziemy - pocałowałem naszą córeczkę i posłałem ją do pokoju.
- To o czym chciałeś ze mną porozmawiać ? - spytała Francesca gdy nasza córka była już w pokoju.
- Trudno mi to mówić, ale powiem prosto z mostu: muszę wyjechać w kolejną trasę, ale tym razem na pół roku.
- Pół roku ?! Nie będzie Cię przez pół roku ?
- To nie moja decyzja, niestety tyle trwa trasa. Zrozum to.
- Rozumiem, ale na pół roku ? A co z 3 urodzinami Izabelli chcesz ją tak zostawić ? Wiesz jak już nie może się ich doczekać ?
- Wiem, ale nic na to nie poradzę. Przepraszam, będę dzwonił codziennie. Obiecuję.
- Telefon to nie to samo co obecność na miejscu. Dasz mi to na spokojnie przemyśleć ?
- Pójdziesz do Violetty, prawda ? - ona pokiwała głową twierdząco i wyszła z domu.
Nagle z pokoju wyszła nasza mała kruszynka:
- Gdzie mama ? - spytała, a ja wziąłem ją na ręce.
- Poszła do cioci Violi, niedługo wróci - lekko dotknąłem jej czoło - Słonko chyba znów dostajesz gorączki, chodzi zrobię Ci okład - powiedziałem i zabrałem małą do jej pokoju.
*Dom Hernandez'ów*
Violetta
- Dobrze nam idzie - powiedziałam opierając się o Diego w pozycji pół leżącej.
- Masz rację ! Tak naprawdę mamy już wszystkie zwrotki, brakuję nam refrenu.
- Ważne że są w niej wszystkie nasze uczucia - dodałam.
Diego był ubrany jedynie w spodnie od dresu, a ja byłam już ubrana ponieważ znów musiałam jechać do studia nagraniowego. Hiszpan wstał po gitarę
- Ja widzę to tak - powiedział i zaczął grać.
Te confieso que sin ti no se seguir.
Luz en el camino tu eres para mi.
Desde que mi alma te vio.
Tu dulzura me envolvió.
Si estoy contigo se detiene el reloj.
Ominął pierwszą część, która była przeznaczona dla mnie. Dołączyłam do niego i nagle coś z nas wypłynęło:
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Tu eres lo que necesito.
Pues lo que siento es ...
W tym miejscu się zatrzymaliśmy i nagle oboje dodaliśmy: Amor- Świetne ! - krzyknęłam, po czym szybko zapisałam słowa zanim ich zapomnę.
- Bo wypłynęło z naszych serc - powiedział i lekko mnie pocałował.
Nagle dostałam esemesa.
- Kto napisał ? - spytał zaciekawiony.
Spojrzałam na wyświetlacz.
- Francesca - powiedziałam i od razu odczytałam wiadomość.
,,Violu, mogę do ciebie przyjść ?'' - już wiedziałam że coś się stało, dlatego odpisałam że oczywiście że tak.
- Coś się stało ? - spytał Hiszpan.
- Francesca przyjdzie niedługo, musiało coś się stać.
- Wypadałoby się ubrać - powiedział Diego sam do siebie - Ale mi się nie chcę - zaśmiał się.
Po paru minutach przyszła Francesca. Usiadła razem ze mną i Diego na kanapie i zaczęła nam obojgu opowiadać co się stało. Okazało się ze chodzi o Marco i o jego trasę przez pół roku. Długo zastanawiałam się co jej poradzić aż w końcu wpadłam na pomysł:
- A nie pomyślałaś o tym, czy nie spytać się go czy mogłabyś pojechać razem z nim ?
- A co z Izabellą ?
- Pojechała by razem z wami - wtrącił Diego.
- Może macie rację. Dziękuję - pocałowała mnie w policzek i Diego - Zawsze umiecie mnie pocieszyć, to ja lecę. Zadzwonię później - powiedziała i wyszła z domu.
*Godzinę później*
- To ja lecę, wrócę od razu po nagraniach - pocałowałam Diego w policzek.
- Tylko nie przemęczaj się zbytnio - dodał zanim wyszłam.
Dziś było spokojnie na drodze. Bez korków i jakichkolwiek wypadków. Dojechałam spokojnie do studia gdzie czekał na mnie Jorge i operator. Powiedział że jutro będę mieć wywiad w telewizji, a w weekend mam już umówioną sesję zdjęciową na świeżym powietrzu.
- A czy już przemyślałaś 10 piosenkę ? Bo chciałbym już przygotować spis piosenek - powiedział.
- Tak, nawet jest prawie gotowa, tytuł to: Nuestro Camino.
- Zgaduję że miłosna piosenka - uśmiechnął się.
- Tak - potwierdziłam.
- A i jeszcze, dziś zadzwoniono do mnie z propozycją dla Ciebie. Czy chciałabyś reklamować zegarki z serii Baby - G ?
- Pewnie ! Strasznie lubię ich zegarki, kiedyś kupiłam Diego jeden - zgodziłam się z entuzjazmem.
- W takim razie zaraz do nich oddzwonię i powiem że się zgodziłaś, wtedy również z nimi umówię Cię na sesję. To chyba tyle, to co zaczynamy ? - zapytał.
- Jasne, może od Como Quieres ?
- To wskakuj do pokoju i jedziemy ! - krzyknął Jorge z entuzjazmem. Weszłam do specjalnego pomieszczenia i założyłam słuchawki. Czas zacząć pracę.
_____________________________________________
EDIT - dziękuję anonimowi który zwrócił na to uwagę, Izabella nie ma 5 lat tylko 3, trochę za dużą ją zrobiłam xD i urodziła się w styczniu :3 Teraz powinno wszystko pasować :D
Od razu wam się pochwalę że ten rozdział powstał tego samego dnia co II :D Chcieliście by się coś działo to macie :3 Ale na razie dzieci nie będzie, bo mam inne plany. Uprzedzam że Marcesca będzie jedną z par które będą najczęściej (nie liczę Dieletty bo o niej jest blog) nie wiem co zrobię z Leonarą, chociaż teraz jak tak piszę to wpadłam na pewien pomysł *o*
Zabieram się za pisanie kolejnego xD Chyba wena mi dopisuję
A jak podobał wam się rozdział ? :3
12 kom. - NEXT