/Tydzień później/
*Dom Violetty*
Violetta
Przez ostatni tydzień miałam wiele na głowie: przygotowanie 18 urodzin Diego, próby do dzisiejszego występu. To na pewno przez to jestem osłabiona. Od dnia w którym prawie zemdlałam ale na szczęście złapał mnie mój chłopak, zaczęło się to powtarzać, nabrałam dużego pragnienia ... Diego mówi mi bym poszła do lekarza, ponieważ to nie jest normalne, wcześniej tak nie miałam. Ja uważam że to właśnie przez przepracowanie, tak to na pewno przez to. Czas przygotować się do wyjścia, już za dwie godziny nasz występ.
*Dom Diego*
Diego
Zaczynam się coraz bardziej martwić o Violą, czemu ona nie pozwoli sobie pomóc ? Chcę ją tylko zabrać na badania. Myślałem że to lekkie omdlenie będzie jednorazowe, a jednak ... zaczęło się powtarzać ! Bałem się zostawić ją samą.- Diego ! Wychodź już bo się spóźnisz ! - krzyknęła do mnie mama z dołu.
- Już idę ! - odkrzyknąłem chwytając torbę w rękę. Zanim wyszedłem pocałowałem mamę w policzek i wyszedłem kierując się w stronę domu Violi.
*Teatr*
Ludmiła
- Pablo, czyli każdy ma swoją podpisaną butelkę ? - spytałam zaciekawiona.
- Tak, wpadliśmy na taki pomysł, żeby nie myliły wam się napoję. Widzisz na tamtym jest napis Ludmiła, czyli to twoja - odpowiedział.- Dzięki, widzę - powiedziałam, ale to nie mojej butelki teraz szukam. Vi...Viol... mam ! Violetta. Parę kropelek i będzie pięknie.
Violetta
W końcu doszliśmy na miejsce, oczywiście przez całą drogę Diego męczył mnie wizytą u lekarza, której ja nie chciałam.Od razu po wejściu do teatru udaliśmy się do swoich garderób by przygotować się do pierwszych piosenek.
- I jak gotowi ? - zapytał nas podekscytowany Pablo.
- Tak ! - krzyknęliśmy wszyscy.
- Pamiętajcie o tym by się niczym nie stresować i dobrze się bawić przy tym co kochacie. Połamania nóg - życzył nam a my wyszliśmy na scenę. Czas zacząć ,,On Beat''
Piosenka wyszła nam doskonale ! Jeszcze nigdy nie czułam takiej energii na scenie.
Następnymi piosenkami które wykonaliśmy były: Entredos mundos zespołu Leona i oczywiście Luz Camara Acción mojego kochanego kuzynka.
Teraz czas na Ludmiłę i Naty.
- Świetnie wam poszło dziewczyny ! - pochwalił je Pablo gdy zeszły ze sceny.
- Dzię...
- Tak wiem, jak zawsze ja byłam najlepsza - przerwała Nati Ludmiła - Violu, chyba zaraz wchodzisz może napijesz się wody ?
- Dobry pomysł Ludmiła, dzięki - jej propozycja trochę mnie zdziwiła, od kiedy ona się o mnie martwi ? Ale i tak wzięłam wodę podpisaną moim imieniem i napiłam się łyka. Czas na wielkie zakończenie !
Ledwo wytrzymałam do końca, strasznie suszyło mnie w gardle. Mam nadzieję że nie fałszowałam. Gdy zeszłam ze sceny od razu wszyscy do mnie podbiegli
- Byłaś niesamowita ! - krzyknął Pablo a reszta się z nim zgodziła.
- Brawo - powiedział Diego, podchodząc do mnie i przytulając. Kiedy lekko się ode mnie odsunął zaczęłam kaszleć.
- Violu, wszystko okej ? Może się napijesz ? - próbował mi pomóc.
- Możesz mi podać wody ? - spytałam wciąż kaszląc. Wzięłam od niego butelkę i napiłam się. Nagle zaczęłam kaszleć jeszcze bardziej. Czułam ze zaraz się uduszę. Wszyscy się zmartwili i podbiegli bliżej mnie.
- Pablo dzwoń na pogotowie ! - krzyknęła Fran. Zaraz nie wytrzymam - Szybko !
Nagle zaczęło mi się robić ciemno przed oczami. Ostatnie słowa które usłyszałam brzmiały:
- Violu, trzymaj się !
*Szpital*
Diego
- Ja tutaj nie wytrzymam - zacząłem mówić to do siebie, to do przyjaciół którzy próbowali mnie uspokoić gdyż nie mogłem ustać w miejscu i chodziłem w kółko.
- Diego, spokojnie. Jest osłabiona po lekach które dostała, mamy szczęście że pogotowie szybko przyjechało, inaczej ...
- Nie kończ ! - krzyknąłem tym samym przerywając Fran - Matko Francesca - podszedłem i ją przytuliłem - Przepraszam że podniosłem głos, wiesz ze nie chciałem.
- Tak wiem, rozumiem że się denerwujesz, ale niedługo powinny być wyniki. Na pewno będzie dobrze.
Nagle z sali badań wyszedł lekarz, do którego od razu podbiegliśmy:
- I co z nią ?
- Tak jak podejrzewaliśmy, coś podrażniło jej mocno gardło i krtań, nie omijając strun głosowych ...
- Czy to znaczy ... - zaczęliśmy wszyscy.
- Nie, nie straciła głosu. Będzie mogła śpiewać ale niestety dopiero po specjalnym leczeniu które może trochę potrwać.
- A może mówić ? - spytała Cami.
- Na szczęście tak, struny głosowe zostały najmniej podrażnione przez co może mówić, ale starajcie się pilnować by nie podnosiła głosy i oczywiście by nie śpiewała.
- Przypilnuje jej - odezwałem się.
- Ty pewnie jesteś jej chłopakiem, prawda ? - zapytał.
- Tak.
- Dobrze, pilnuj też by codziennie przychodziła tu do nas na specjalne zabiegi które pomogą wyleczyć jej gardło.
- Pewnie, sam będą ją tu przyprowadzać - odpowiedziałem.
- Mam też dla was złą wiadomość - zaczął doktor.
- Jaką ?! - spytaliśmy zdenerwowani.
- Czy wiedzieliście że wasza przyjaciółka ma cukrzycę ?
____________________________________________________
Dam, dam, dam, dam... tego się nie spodziewaliście, co nie ? Mam nadzieję ^^
Jak wam się ogólnie podobał rozdział ? :3
Czytasz ? - Komentujesz
Komentujesz ? - Uśmiech na mojej twarzy i szybciej dodany rozdział.
Supeer rozdział *-*
OdpowiedzUsuńBiedna Viola ;(
Czekam na nexta <3
świetny <333
OdpowiedzUsuńbuu... Lu ;/ (ale i tak Cię kocham, mocno <33)
biedna Viola :C
Dieguś jak się o nią martwi *.*
za końcówkę ochrzaniłam ;p
czekam na next, który ma być jutro ;*****
Fajny zwrot akcjii :P. Czekam na next !
OdpowiedzUsuńZa końcówkę udusze :*. Rozdział jak zawsze cudny. Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńBrak mi słów po prostu
Cudo, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńBiedna Vilu.
Okropna Ludmiła.
Czekam na kolejny.
Pozdrowienia <3
No to było zaskakujące ciekawe jak to wszystko się potoczy już się nie mogę doczekać mam nadziej że kolejny rozdział będzie dłuższy. Biedna Vilu no i nasz kochany Diego <3333333333 czekam na next
OdpowiedzUsuńSerio tego nie można było się spodziewać. Viola biedactwo:(
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Ha! Wiedziałam że to cukrzyca!
OdpowiedzUsuńLudmila, uwielbiam. Może to chore, ale cieszy mnie to co zrobiła. Jak to czytałam to śmiałam się jak głupia. xd
Nie wiem co napisać bo szczerze to nie potrafie komentować. A po co mam streszczać rozdział, skoro sama go pisałaś, to raczej wiesz co w nim było. :-:
Do następnego, pozdrawiam. <3
Wow, alex ty wciąż mnie zaskakujesz... Viola z cukrzycą... :'( moja koleżanka choruje na tą chorobę. Ludmiła otruła Violettę, no pięknie. Jak wpadłaś na pomysł z podpisanymi butelkami? Kończę bo muszę jeszcze kilkanaście blogów odwiedzić xD
OdpowiedzUsuńJesteś Boska i Rozdział też jest Boski :-*. Zapraszam: violetta-mi-mundo.blogspot.com
~ Katie Verminguez, sory że anonim ale na telefonie jestem :-P
Bosko piszes ale tak bardzo szkoda mi Violi :( Ale mam tez dobra wiadomisc masz mniej bledow :)
OdpowiedzUsuńhttp://harry-potter-cz8.blogspot.com/?m=1