Violetta
W drodze do Resto cały czas myślałam o piosence którą zaśpiewał Diego, bardzo mi się spodobała aż muszę go o nią zapytać, czemu jeszcze nie słyszałam tej piosenki ?- Diego, małe pytanko - uśmiechnęłam się.
- Słucham, jakie ?
- Strasznie spodobała mi się piosenka którą zaśpiewałeś, jaki ma tytuł ? - spytałam zaciekawiona.
- Yo soy asi, bardzo się cieszę że ci się spodobała bo sam ją napisałem - mówiąc to cały czas pokazywał swoje zęby w uśmiechu.
- Naprawdę ? Wow Diego trzeba przyznać że piosenki piszesz świetne - poklepałam go po ramieniu.
- A co myślałaś że nie napisałbym tak super piosenki ? - udawał obrażonego.
- Oj spokojnie, wiem że jesteś najlepszym tekściarzem - powiedziałam sarkastycznie.
- I jeszcze wyczuwam sarkazm, o nie doigrałaś się - w tym momencie podniósł mnie i jak plecak zarzucił na ramię i zaczął się kręć, a Camila tylko się śmiała.
- Przestań Diego, już wystarczy - mówiłam cały czas się śmiejąc.
- No nie wiemm może jeszcze trochę ? - zaśmiał się i zaczął szybciej się kręcić
- Diegoooo - krzyknęłam w śmiechu.
Wtedy mnie postawił, kręciło mi się w głowię.
- Jesteś straszny - uderzyłam go w brzuch.
- Tak, tak wiem i za to mnie lubisz - uśmiechnął się.
- Już nie, teraz ja jestem obrażona - odwróciłam się od niego.
- Oj Violu, bo będę płakał - zaczął szykować się do płaczu. Czy on umie płakać na zawołanie ?
- Dobra, dobra tylko jak jeszcze raz tak zrobisz - pogroziłam mu, śmiejąc się.
- Tak, tak wiem.
- Dość wygłupów, bo zaraz pomyślą że się zgubiliśmy - wtrąciła uśmiechnięta Cami.
W końcu doszliśmy do baru. Wszyscy się pytali co tak długo, więc opowiedzieliśmy im wszystko co stało się w drodze, oczywiście wszyscy zaczęli się śmiać włącznie ze mną. Potem pytali się Diego jak mu poszło i czy może nie zaśpiewał by teraz dla nich. On odmówił, próbowaliśmy siłą wepchnąć go na scenę ale nic to nie dało.
Siedzieliśmy w Resto już długi czas i zaczęliśmy rozchodzić się do domów. Szłam z Diego w tą samą stronę. Już wychodziliśmy i mieliśmy się rozdzielić od innych, aż ktoś złapał mnie za rękę Był to Leon:
- Violu, możemy pogadać ?
- Diego idź powoli, zaraz cię dogonię.
- Okej - chyba trochę posmutniał, ciekawe czemu ?
Diego
Zapomniałem jej spytać czy Leon to jej chłopak. Mam nadzieję że nie, bo chyba naprawdę zaczynam się zakochiwać i jeszcze dziś kiedy ją zobaczyłem śpiewając tą piosenkę, coś mi kazało zaśpiewać to własnie jej.
Violetta
Diego odszedł już trochę dalej, czas pogadać z Leonem:- Dobra Leon o co chodzi ?
- Chodzi o nas, cały czas cię kocham i tęsknię za tobą. A ty już znalazłaś sobie nowego chłopaka ?
- Co ? Kogo ?
Leon wskazał głową idącego Diego.
- Diego ? To nie mój chłopak.
- Tak ? To czemu idziecie razem ?
- Bo mieszkamy w tą samą stronę, tylko on mieszka jeszcze kawałek za mną, widzisz ? Dlatego nie chciałam już z tobą być, wyciągasz zbyt pochopne wnioski, czy jeszcze chcesz coś powiedzieć ?
- Tak, chcę. Jeśli nie chcesz ze mną być to dobrze, chociaż i tak, tak łatwo nie odpuszczę, ale proszę cię o jedno.
- O co ?
- Gadajmy ze sobą normalnie, jak przyjaciele ze szkoły, dobrze ?
- Dobrze to mogę ci obiecać.
- To świetnie, w takim razie ja lecę, jeszcze kiedyś wrócimy do rozmowy o nas. Pa - machą ręką i odszedł.
- Cześć.
Kiedy Leon poszedł zaczęłam biec by dogonić Diego
Diego
Strasznie długo rozmawiają, a co jeśli tylko powiedziała że mnie dogoni, a tak naprawdę poszła gdzieś z nim ? Diego o czym ty myślisz przecież to Violetta, nie zrobiła by czegoś takiego, nagle ktoś klepną mnie po plecach, była to Viola:- Już jestem - odparła
- Już się bałem że tam zostaniesz - udawałem smutnego.
- No coś ty, nie jestem taka - szturchnęła mnie łokciem.
- Vilu teraz ja mam do ciebie małe pytanko.
- Jakie ?
- Czy Leon to ... no wiesz .... twój .... chłopak - trochę bałem się spytać.
- Kiedyś tak, ale nie jesteśmy już razem - powiedziała, w głębi ducha się ucieszyłem.
- Przykro mi.
- Nie musi, po prostu wyciągał za szybko pochopne wnioski a ja nie chciałam tego dalej znosić - chyba trochę posmutniała.
- Violu - stanąłem przed nią i złapałem za rękę - nie przejmuj się, jesteś za ładna by się smuć, głowa do góry - chyba ją pocieszyłem
- Dzięki Diego - trochę mocniej złapała moją rękę.
- Chodź odprowadzę cię do domu, a jeśli chodzi o moją piosenkę to mogę ci ją kiedyś zaśpiewać i nauczyć, jeśli będziesz chciała - zaproponowałem, miałem nadzieję ze się zgodzi.
- Świetnie ! Bardzo się cieszę, masz speakerphone ?
- Mam i kamerkę też - hmmm ciekawe czemu się pyta.
- O to fajnie bo wiesz ... może byśmy sobie pogadali ... i oczywiście umówili żebyś nauczył mnie piosenki - chyba nie chciała dodać tej części o nauce.
- Pewnie - uśmiechnąłem się i wtedy zauważyłem że jesteśmy już pod jej domem.
- To ja idę dalej, super się dziś bawiłem.
- Ja też - uśmiechnęła się.
- To jeszcze zadzwonię - powiedziałem i zacząłem się oddalać.
- Ale nie masz mojego numeru ! - krzyknęła Viola
- Podasz mi na czacie jak będziemy gadać - puściłem jej oczko.
- Oki, to cześć.
- Ciao - powiedziałem i udałem się w stronę mojego domu.
Violetta
Już nie mogę się doczekać aż pogadam z nim na erphone'ie. Dziwne ciepło przychodzi przeze mnie jak o tym myślę i jeszcze dziś podniósł mnie na duchu, kurcze czy ja się zakochałam ? Ale co jak on nie czuję tego samego ? Może niedługo sama się o tym przekonam._______________________________________________________________
Oto III rozdział, jak wam się podoba ?
Piszcie w kom :*
4 KOM. = IV ROZDZIAŁ
Aww...<3
OdpowiedzUsuńBoski rozdział :3
I czekam na kolejne rozdziały :*
Pozdro,
Mrs.LoveStoned
Super <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :3
Pozdrawiam Cię <3 Diegoletta :D
O bożu !
OdpowiedzUsuńDAWAJ NEXT !
TERAZ !
MUSZĘ CZYTAĆ !
Awww....
PS. Te gify pasują do nexta (jeśli będą gadać na czacie) http://the-real-love-of-leonetta.blogspot.com/p/jesli-chcesz-ze-mna-pogadac.html
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńbardzo dziękuję :*
UsuńDAWAJ NASTĘPNYYY !!!!!!
UsuńKOCHAM TO TAK MNIE TO FASCYNUJE I CZYTA MI SIE MIŁO <3
świetny <333
OdpowiedzUsuńDieguś pocieszyciel *.*
OMG! Rozdział ekstra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.