Muzyka

piątek, 27 czerwca 2014

Rozdział XV - Kim jesteś ?

*Kilka dni później*

Violetta

Wciąż nie mogę w to uwierzyć. To już dziś. W tym własnie dniu zadebiutuję na scenie, nie jako Violetta Castillo uczennica Studia On Beat lecz jako Violetta Hernandez solowa piosenkarka. A co w tym wszystkim jest najlepsze ? Że będą przy mnie moi najbliżsi - tata z Angie, moje dwie najlepsze przyjaciółki czyli Fran i Cami razem z Maxim, mój stuknięty, lecz kochany kuzyn Federico ze swoją żoną Ludmiłą i oczywiście jedna z najważniejszych dla mnie osób ... D
- Violu schodź na dół bo spóźnisz się na swój własny koncert ! - krzyknął z dołu mój mąż. Tak to właśnie o nim myślałam. Jest dla mnie wszystkim, nie wiem co bym zrobiła bez jego pomocy, wsparcia, ogólnie bez niego ...
- Już schodzę, tylko skończę się szykować - zawołałam z pokoju, tak naprawdę już dawno byłam gotowa by wyjść. Teraz siedziałam na łóżku i przeglądałam mój stary album fotograficzny, a raczej stary album mojej mamy. Chciałabym by była w tym dniu przy mnie ... tata opowiadał mi o jej karierze ... każde kolejne wejście na scenę dawało jej większe szczęście od poprzedniego. Czuła się jak ryba w wodzie, to było jej powołaniem, jej pasją, jej życiem ... Nagle poczułam czyjś oddech na karku.
- Na pewno byłabym z ciebie dumna - usłyszałam w uchu melodyjny głos Diego. Odwróciłam się do niego i złożyłam na jego ustach pocałunek.
- Dziękuję - powiedziałam, a następnie znajdując się na jego rękach - Co ty robisz ? - zaczęłam się śmiać.
- Za wolno Ci jakoś szło to schodzenie na dół, więc Ci pomogę - uśmiechnął się do mnie szeroko i zaczął znosić ze schodów, a dotknęłam ziemi dopiero przed samochodem do którego potem wsiadłam i razem z Hiszpanem pojechaliśmy do teatru w którym miał odbyć się koncert.

Wszyscy już tam na nas czekali. Do sali przybywało coraz więcej osób. Serce zaczęło walić jak oszalałe, a moi przyjaciele będący na razie ze mną za kulisami próbowali mnie uspokoić.
W końcu wybiła ta godzina. Drzwi zamknięte, wszyscy są na miejscach, a moi towarzysze wrócili zająć normalne miejsca:
- Powodzenia - powiedział na koniec Diego lekko mnie całując, następnie znikając za kotarą. Wszystko było już gotowe. Czas na show !

Diament na którym stałam zaczął się podnosić przy czym mogłam zobaczyć rozżarzały tłum moich fanów w których wciąż nie wierzyłam. Stres który czułam wcześniej momentalnie znikł, robiłam to co kochałam najbardziej - śpiewałam.


Wiesz że się zmieniam 
kiedy tutaj jesteś. 
Czuje się inaczej 
Ponieważ mnie uszczęśliwiasz... 

Jak chcesz żebym cię kochała 
jeśli kocham cię a ty 
nie chcesz żebym cię kochała 
tak jak chcę cię kochać.


Po każdej piosence otrzymywałam minutową przerwę by znów wrócić do oszalałego tłumu w którym nie mogłam wypatrzyć mojego męża i reszty. 

Koncert powoli dobiegał końca, miałam zamiar śpiewać finałową piosenkę gdy nagle jeden z członków ekipy wniósł dwa krzesła na scenę, a drugi dwa statywy. Lekko się zdziwiłam, przecież tego nie było w planie. Na scenie pojawił się mój menadżer:
- Teraz czas na dodatkową piosenkę. Przywitajcie gromkimi brawami Diego ! - krzyknął i zbiegł ze sceny na której chwilę potem wbiegł mój mąż. Usiadłam na krześle, a on na przeciwko mnie z gitarą.
- Kocham Cię - szepnął i zaczęliśmy śpiewać nasz wspólny utwór



Tyle czasu chodząc z tobą. 
Pamiętam dzień w którym cię poznałam. 
Miłość we mnie urodziła się 
Twój uśmiech mnie nauczył 
Że za chmurami zawsze będzie słonce. 



Kiedy skończyliśmy śpiewać, razem wstaliśmy i ukłoniliśmy się. Nagle Diego podniósł mnie i pocałował na co wszyscy zaczęli klaskać. Byłam naprawdę szczęśliwa i z chęcią odwzajemniłam pocałunek. Została mi jeszcze jedna piosenka do zaśpiewania, więc mój ukochany zszedł ze sceny pożegnany brawami i wrócił do naszych znajomych.

Po zaśpiewaniu wszystkich piosenek zeszłam powoli ze sceny, żegnając się ze wszystkim słowami:
- Dziękuję wam wszystkim, do zobaczenia !
Trochę czasu musiało minąć zanim wszyscy opuszczą miejsce występu. Nie spodziewałam się nawet takich tłumów. Gdy wewnątrz zostałam tylko ja, ekipa i najbliżsi wróciłam na scenę i spojrzałam na pustą przestrzeń. Pomyśleć że parę minut temu było tu pełno nieznanych mi twarzy.
- Byłaś nieziemska ! - krzyczeli do mnie przyjaciele z końca sali idąc w moją stronę.
- Oj nie przesadzajcie - mówiłam podchodząc do krawędzi sceny.
Nagle potknęłam się o kabel ...
- Violetta ! - krzyknął Diego. Ostatnim moim widokiem był biegnący do mnie Hiszpan ...


Diego

Próbowałem ją ocucić w czasie gdy karetka była w drodze. Nie dawała żadnego znaku życia poza lekkim unoszeniem się klatki piersiowej. Cały się trząsłem z resztą tak samo jak dziewczyny. Fede i Maxi próbowali nas uspokoić, niestety na marne.
W końcu pogotowie przyjechało i bez zbędnych na ten czas pytań zawieźli ją do szpitalu. Od razu wsiedliśmy do auta Włoszki i ruszyliśmy za owym pojazdem.

Byliśmy już na miejscu i czekaliśmy na wyniki badań. Od razu zabrali ją na tomografię i rezonans magnetyczny. Same te nazwy przyprawiały mnie o ciarki. Czy naprawdę zwykły upadek ze sceny może być aż tak poważny ? Modliłem się by tak nie było. Wskazówki zegara zatrzymały się dla mnie w miejscu, chodziłem w tą i z powrotem nie wiedząc co myśleć, co zrobić ... Nareszcie doktor przyszedł do nas, a Violetta została zawieziona do sali.
- I co z nią ? - od razu spytałem. Lekarz spuścił głowę w dół i nic nie odpowiedział. Powtórzyłem pytanie głośniej.
- Najlepiej będzie jak pan sam zobaczy - powiedział cicho. Oznaczało to że na razie tylko ja jako jej małżonek mogę ją zobaczyć. Gdy tylko wszedłem do pokoju w którym leżała podbiegłem do niej, klękając przed łóżkiem i łapiąc za rękę.
- Violu ? - chciałem zwrócić jej uwagę. Ona momentalnie zabrała rękę i lekko odsunęła się - O co chodzi kochanie ? - spytałem.
- Kim jesteś ?

____________________________________________________

Dziś bez zbędnych ceregieli bo pewnie i tak tego co jest pod rozdziałem nie czyta xD

9 kom. - NEXT 

Ps. Wszystkim życzę udanych wakacji ! <3


//Mrs.Dominguez

23 komentarze:

  1. Jejciu! Jak mogłaś? Jak mogłaś mi tak zasmucić Diegusia ?!
    Diego musi być szczęśliwy a nie smutny!
    Rozdział przecudny! Oby tak dalej!
    Życzę weny na dalsze tworzenie tak przecudnych rozdziałów,opowiadań =D
    Całuję :******

    OdpowiedzUsuń
  2. cudo! ♥♥
    występ Dieletty ♥♥
    biedna Viola ;c
    ona go zapomniała :O
    jak tak mogłaś ;c
    ona ma go pamiętać! ♥
    czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Serio? Szpital? Serio? Amnezja?! Sloro tak to cześć bo niem mam zamiaru po raz kolejny czytać opowiadania o tej samej tematyce ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. oh czemu straciła pamięć
    ?
    kochana '' nuestro comino '' tylko że po polsku kocham <333333333333333
    oby rozpoznała Diego
    czemu musiała mieć wypadek ?

    opowiadania-naty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki ;)
    Nawzajem.
    A jeśli chodzi o rozdział to niesamowity, pomysł trochę stary. Podobny co na innych blogach, ale i tak mi się podoba. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Musiałaś ?
    Ciągle występny występy /\
    Pamięć ..
    Jak mogłaś że ..

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie to, że dyktuję ci jak masz pisać tylko... Błagam niech Violwtta nie traci pamięci :) Wszyscy piszą o amnezji albo o szpitalach :/ niech to będzie twoja własna historia :) wymyśl coś innego, że np. Viola żartuje i chciała tylko nastraszyć Diego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie zrób tak... tylko jej nie uśmierć ;)

      Usuń
  8. Serio ? Amnezja ?! Oby pamietala Diegusia ! Rozdział cudny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowiteee....Tylko dlaczego każdy pisze o szpitalu...I zgadzam się z Anonimkiem powyżej

    OdpowiedzUsuń
  10. Ryczę..... ryczę....... ryczę...... i czekam na nexta. Emocjonujący rozdział i na serio ryczę......

    OdpowiedzUsuń
  11. Serio to w sumie dobrze, że straciła pamięć tego jeszcze nie było. Będą się poznawać i zakochiwać od nowa. Naprawdę może być ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niesamowite. Zresztą po co to piszę? Przecież ty wiesz co ja myślę o każdym z twoich rozdziałów. Każde słowo jest w nich wyjątkowe, niepowtarzalne.
    Nie będę się rozpisywać, bo tak naprawdę nie mam o czym pisać. Nigdy nie potrafię się rozpisać, ale cóż... Taka już jestem.
    Dodaje komentarze raz na ruski rok, więc napiszę ci jeszcze, że dziękuje że to piszesz. Jesteś najlepsza/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sory, ja na inny temat zmieniłaś bloga na "tylko dla zaproszonych czytelników", a ja bardzo lubię twoje blogi, czy mogłabym dostać zaproszenie?

      Usuń
    2. O, chociaż jedna osoba zauważyła. Nie będę tutaj spamowac wyjaśnieniami dla czego jest dla zaproszonych. Jeśli chcesz się znaleźć w tych zaproszonych, to napisz do mnie na asku. (http://ask.fm/Patrycjaxdxdxdxdxd)

      Usuń
  13. Biedna Viola :( Biedny Diego :( Mam nadzieję, że Vilu tylko udaje, że straciła pamięć. Współczuję Diego, jeśli naprawdę straciła pamięć. ;( dodasz dzisiaj next'a? por favor :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow, wow, wow, wow, wow! :)
    Niesamowity, genialny, wspaniały, wzruszający rozdział. :)
    Biedna Viola, biedny Diego. :(
    "Powiedz", że Vilu udaje, że straciła pamięć. :( Błagam :3
    Czekam na next'a. :) Dodaj dzisiaj, por favor <3 ♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Ajajaj,czuję romantyzm w nexcie!Wspaniały!Wzruszył mnie..Ale proszę,nie rób tak,że nie będzie kochać Diego a zakocha się w Leonie..Byle nie to!

    OdpowiedzUsuń
  16. Awww *w*
    No po prostu... KOCHAM <3
    Wspaniały rozdział *.*
    VIOLKA TRACI PAMIĘĆ?! Będzie się działo :D
    Diego taki romantyk ♥♥♥
    Co by tu napisać... :o
    No to tradycyjnie- czekam na next ^.^

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy rozdział?
    A co do rozdziału to wspaniały <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Diegus będzie cierpiał ahhh <3 Czekam na neeeext ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowana do L.B.A na moim blogu http://leomilax.blogspot.com/2014/07/lba.html :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę skomentuj :3
Chciałabym znać twoją opinię ♥
Dziękuję :*
Mrs.Dominguez